Z Tuchowa przez Dobrą do… Lwowa
Leopold Węgrzynowicz urodził się 19 września 1881 roku, co prawda, w Tuchowie koło Tarnowa, ale z Dobrą związany był już od dzieciństwa. Jego rodzice – Helena i Jakub Węgrzynowiczowie, wraz z dwójką rodzeństwa – Marianem i Janem (dwoje innych dzieci wcześnie zmarło) przeprowadzili się tu niedługo po narodzinach Leopolda. Jakub Węgrzynowicz został bowiem w Dobrej kierownikiem miejscowej poczty. Na miejsce swojego zamieszkania wybrali niewielki domek w pobliżu stacji kolejowej, w którym również mieściła się wówczas poczta. Stał się on niebawem miejscem spotkań dobrzańskiej elity, jako że rodzina Węgrzynowiczów cieszyła się ogromnym szacunkiem
Sam zaś Leopold w tym czasie uczęszczał do szkoły podstawowej w Dobrej, a gdy ją skończył w 1892 roku, podjął naukę w C.K. Gimazjum Wyższym w Nowym Sączu (obecnie I Liceum Ogólnokształcące). Już wtedy żywo interesował się turystyką, wędrując w wolnym czasie po okolicznych górach. W 1900 roku Leopold Węgrzynowicz zdał maturę i podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, na kierunku matematyczno-fizycznym. To tu ukształtowały się ostatecznie jego zainteresowania. Po studiach i dwuletniej pracy bibliotekarskiej w Krakowie (Leopold pracował w Bibliotece Towarzystwa Uniwersytetu Ludowego), wyjechał do Lwowa, gdzie rozpoczął pracę w Bursie Urzędników Prywatnych. Tam poznał wybitnego krajoznawcę – doktora Mieczysława Orłowicza. Dzięki niemu zagłębił się w tajniki pracy krajoznawczej, łącząc ją z wcześniejszymi swoimi zainteresowaniami turystycznymi
Nauczyciel – wychowawca
Znajomość z doktorem Orłowiczem zaowocowała u młodego Leopolda chęcią do pracy z młodzieżą. Pragnął bowiem przekazywać młodym ludziom cenną wiedzę, a także już wtedy chciał propagować poznawanie kraju. Tak też się stało – w 1909 roku podjął pracę w szkole średniej w Kutach, we Wschodniej Galicji. Następne placówki edukacyjne, w jakich realizował swoje nauczycielskie powołanie, to Borszczów, Stryj, Nowy Targ, Kraków. W królewskim mieście uczył w Gimnazjum św. Jacka (obecnym VII Gimnazjum im. Adama Mickiewicza). Kraków był wówczas mocnym ośrodkiem ruchu turystyczno-krajoznawczego, tym samym Leopold mógł jeszcze bardziej pogłębiać i realizować swoje życiowe pasje. Przeszkodziła mu w tym jedynie służba w wojsku austriackim, którą pełnił przez dwa lata (1914 – 1916). Jako nauczyciel i wychowawca młodzieży starał się być autorytetem, a to przez swoje zaangażowanie w pracę oraz udzielanie się społeczne. Już jako komendant hufca harcerskiego w Krakowie, podjął się trudnego zadania organizacji kół krajoznawczych młodzieży szkolnej. Na tym polu mógł w pełni oddać się swoim ideałom – pracy z młodzieżą oraz ruchowi turystycznemu. Żywo zapalał w młodych ludziach iskrę poznawania kraju, podróżowania, co na ówczesne czasy nie było łatwym zadaniem.
Patriotyzm w oparciu o poznanie. „Orli Lot”
Leopold Węgrzynowicz w 1920 roku założył, mając na celu jeszcze szersze propagowanie idei turystyki, czasopismo młodzieżowe „Orli Lot”. Zawsze podkreślał, że chce wśród młodzieży szerzyć miłość do ojczyzny, do własnego kraju i jego historii. Hasłem, które mu przyświecało wówczas, były słowa „poznać, aby ukochać” – wypowiedziane w pierwszym numerze rzeczonego czasopisma do młodych ludzi, podzielających jego zainteresowania. Skupił ich wokół siebie całe mnóstwo. Był bardzo zaangażowany w działalność czasopisma, dla którego pozyskiwał nieustannie nowe materiały. Korespondował z wybitnymi krajoznawcami, drukował ich prace i artykuły. „Orli Lot” miał w swoim założeniu zapalać miłość do ojczyzny wśród młodych czytelników. Dlatego też publikowane w nim były reportaże turystyczne, ale także historyczne, etnograficzne, geograficzne itp. Do dziś wielu ludzi, piszących rozmaite prace, często korzysta z tej kopalni wiedzy.
Leopold Węgrzynowicz był wielkim patriotą, oddanym Polsce. Tym samym, gdy organizował rozmaite wycieczki, obozy z młodzieżą, przekazywał wartości patriotyczne. Dzięki temu, że młodzi ludzie poznawali swoją ojczyznę, podróżując po niej, mogli nauczyć się ją kochać.
W 1938 roku jeden z takich obozów zorganizował Leopold Węgrzynowicz w rodzinnej Dobrej k. Limanowej. Pokłosiem tego wyjazdu stała się niewielka publikacja zatytułowana „Wieś Dobra w powiecie limanowskim”. Nie była to wprawdzie praca samego Leopolda, ale to on dołożył wszelkich starań, by ukazała się drukiem. Ze wstępu wyczytać można, iż był to dla uczestniczek czas wytężonej pracy, pod okiem wybitnego krajoznawcy. Pisały one tak we wstępie: Celem obozu było: zapoznanie się z pracą naukową i badawczą oraz jej metodami stosowanymi przede wszystkim w terenie, poznanie okolicy i ludności, zaznajomienie się z ideologią i organizacją pracy, wzajemne poznanie się młodzieży z różnych dzielnic Polski. (…) Wstęp do pracy terenowej stanowiły ranne pogadanki na tematy związane z opracowywaniem materiałów naukowych, a więc poznanie danej gałęzi nauki oraz jej metod, zwłaszcza stosowanych w terenie, a także omawianie najważniejszej literatury. Leopold Węgrzynowicz, będąc samemu wielce oczytanym, przekazywał młodzieży najważniejsze wartości patriotyczne, ale też starał się zainteresować regionem, do którego przybywał.
Emerytura
W 1950 roku Leopold Węgrzynowicz, po 40 latach pracy w szkolnictwie, musiał odejść na emeryturę. Powrócił wówczas do ukochanej rodzinnej Dobrej. W tym samym czasie władze komunistyczne zakazały wydawania „Orlego Lotu” – już po raz drugi, gdyż podczas wojny czasopismo również nie ukazywało się. Ale to nie oznaczało wytchnienia dla wybitnego profesora. Nieustannie i niestrudzenie pisał on artykuły o tematyce turystycznej, krajoznawczej. Współpracował z różnymi wydawnictwami. Gdy w 1956 roku przyszła odwilż, podupadający już wówczas na zdrowiu Leopold apelował do nauczycieli, by powrócili do pracy krajoznawczej z młodzieżą. Od 1958 roku znów współpracował z PTTK, biorąc aktywny udział w posiedzeniach, przygotowując programy i opracowując artykuły do czasopism turystycznych. Mimo choroby i złego stanu zdrowia, aż do końca swoich dni służył dobrym słowem i radą wszystkim organizacjom krajoznawczym, jakie tylko nawiązały z nim kontakt. 11 sierpnia 1960 roku zmarł w swoim domu w Dobrej, gdzie również został pochowany na miejscowym cmentarzu. Jego pogrzeb przyciągnął tłumy ludzi, których wychowywał i wśród których szerzył niestrudzenie postawy miłości wobec swojego kraju.
Leopold Węgrzynowicz był człowiekiem niezwykle skromnym. Całą swoją działalność poświęcał młodzieży i propagowaniu ruchu turystycznego. Został za to doceniony przez Państwo Polskie. W 1927 roku został Przewodniczącym Komisji Kół Krajoznawczych Młodzieży Szkolnej Rady Głównej Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Za tą ofiarną pracę wśród młodych ludzi, za poświęcenie i oddanie, otrzymał w 1936 roku Złoty Krzyż Zasługi. Wtedy też powołano go na Członka Komisji Etnograficznej Polskiej Akademii Umiejętności. Od 1948 roku był honorowym Członkiem Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. W 1956 roku odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotą Honorową Odznaką PTTK. Rok później powołano go, dyrektywą Ministerstwa Oświaty i Wychowania, na stanowisko Przewodniczącego Centralnej Komisji do spraw Krajoznawstwa i Turystyki Szkolnej.
Docenieniem i uznaniem jego 40-letniej pracy z młodzieżą, w zawodzie nauczycielskim oraz pięknym gestem wobec wybitnego profesora z Dobrej, było nadanie w 1969 roku miejscowej szkole podstawowej imienia Leopolda Węgrzynowicza. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku szkoła ta doczekała się własnego sztandaru, na którym widnieje wyhaftowana podobizna profesora. Również jedna z krakowskich szkół podstawowych, nr 113, nosi imię wybitnego dobrzańskiego działacza. Profesora Węgrzynowicza czci również jeden z rajdów górskich, zainicjowanych przez PTTK. Co roku młodzież wędruje szlakami Beskidu Wyspowego, by poznawać miejscową przyrodę, kulturę, historię. By „poznać, aby ukochać”. Jeden ze szlaków w Beskidzie Wyspowym, zielony z Dobrej do Łukowicy przez Łopień i Mogielicę, nosi imię słynnego krajoznawcy. Po nim również odbywają się rajdowe wędrówki.
Niniejszy artykuł został opublikowany jako: A. Cieślik, „Orli Lot” Leopolda Węgrzynowicza, patrioty i krajoznawcy z Beskidu, „Gazeta Krakowska. Tygodnik Ziemia Limanowska”, 29 VIII 2014.